Pracownicy naukowi Centrum Studiów Inżynierskich Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Chełmie: dr inż. Lucjan Gazda, dr inż. Ireneusz Usydus, Piotr Różański, Paweł Jarosz i Joanna Jankowiecka wraz z pracownikami merytorycznymi Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza – archeologiem Andrzejem Bronickim oraz Grzegorzem Zabłockim przeprowadzili badanie autentyczności trzech egzemplarzy białej broni nawiązującej do wzorów antycznych.
Współpraca pracowników chełmskiego muzeum z pracownikami laboratorium PANS w Chełmie jest świadectwem owocnego połączenia wiedzy i doświadczenia archeologów ze specjalistami w dziedzinie metalurgii, w oparciu i wykorzystanie nowoczesnych urządzeń służących do badań laboratoryjnych.
W grudniu 2022 roku podczas rewizji celnej przesyłki pocztowej nadanej w Kijowie, pracownicy Służby Celno-Skarbowej Oddziału Celnego Pocztowego w Lublinie znaleźli trzy egzemplarzy białej broni nawiązującej do wzorów antycznych. Prawie 3 tygodnie później, 2 stycznia 2023 roku, w kolejnej przesyłce, natrafili na jeszcze jeden egzemplarz broni, tym razem obuchowo-siecznej, bardzo podobny do okazów polskich z XVI-XVII wieku. Nadawcą obu przesyłek był ten sam obywatel Ukrainy. Istniało uzasadnione podejrzenie, że przedmioty są przemycanymi oryginalnymi zabytkami o dużej wartości historycznej a także materialnej. Muzeum chełmskie otrzymało zadanie ustalenia ich autentyczności. Były to: sztylet – akinakes, miecz antenowy, miecz z pierścieniową głowicą i nadziak. Wszystkie przedmioty wykonano z żelaza.
Akinakes jest charakterystycznym wytworem kultury Scytów przejętym później przez Medów, Persów, ludy znad Morza Kaspijskiego, a w końcu przez Greków, znanym od VIII wieku p.n.e., używanym do II w. p.n.e. Analizowany egzemplarz jest najbliższy typowi Vettersfelde (obecnie Witaszkowo w gminie Gubin, pow. krośnieński). Wg mołdawskiego badacza Denisa Topala, sztylety tego typu należy datować na lata 575-525 p.n.e., co odpowiada okresowi środkowoscytyjskiemu I na obszarze między Karpatami a Dniestrem. Na terenie ziem polskich podobne trzy egzemplarze znane są z Dolnego Śląska i jeden z Ziemi Lubuskiej.
Miecze antenowe, pierwotnie wykonywano wyłącznie z brązu, później także z żelaza, są wytworem kultur późnego okresu epoki brązu i wczesnego okresu epoki żelaza. Obszar występowania mieczy antenowych obejmuje tereny od środkowej Italii przez południowe Niemcy i Szwajcarię po Niemcy północne, zachodnią i północną Polskę, południową Skandynawię i Sambię. Znaleziska te łączą się z zasięgiem cyklu kultur pól popielnicowych. Na terenie ziem polskich tego typu egzemplarze pochodzą ze środowiska kultury łużyckiej. Znaleziono ich ok. 35 sztuk. Pojedyncze egzemplarze znane są ponadto z Czech, Węgier, Rumunii, krajów zachodniej części Półwyspu Bałkańskiego, Grecji, Francji, Anglii. Analizowany egzemplarz, wykonany w całości z żelaza posiada silne związki formalne z kulturą Scytów. Reprezentuje on typ Griszczency (według D. Topala) – rozpowszechniony w dwóch centrach: nad środkowym Dnieprem (w strefie lasostepu) i na północnym Kaukazie. Pojedyncze egzemplarze występują ponadto wzdłuż północnego wybrzeża Morza Czarnego i Azowskiego oraz na terenach sąsiednich. Ten sam mołdawski badacz datuje je na lata 525-425 p.n.e., co odpowiada okresowi środkowoscytyjskiemu II na obszarze między Karpatami a Dniestrem.
Miecze z pierścieniową głowicą, niekiedy dekorowane okrągłym szkłem lub kamieniem naturalnym (półszlachetnym) są wytworem kultury Sarmatów – ludu koczowniczego, który od III w. p.n.e. zamieszkiwał tereny pomiędzy Donem a Morzem Czarnym, skąd wyparł Scytów. Z czasem Sarmaci dotarli do środkowego (Jazygowie) i dolnego (Roksolanie) Dunaju, gdzie weszli w kontakt z Imperium Rzymskim. Analizowany typ miecza pojawił się na północnym wybrzeżu Morza Czarnego w I wielu n.e. i pozostawał w użyciu jeszcze na początku III wieku n.e. Od Sarmatów zapożyczyli go Rzymianie i wojownicy europejskiego Barbaricum. Armia rzymska używała podobnych mieczy od początku II do poł. III wieku n.e. Barbarzyńskie naśladownictwa są spotykane w dorzeczu dolnej Łaby, w Danii i Czechach. W Polsce – rzadkie (Ostrów k/Przemyśla, grób kultury przeworskiej, jednak jest to inna odmiana – miecz długi; Krupice k/ Siemiatycz). Badany okaz może reprezentować odmianę II rzymskich mieczy z głowicą pierścieniową wg typologii Marcina Biborskiego. Jednak fakt, że wykonano go z jednego kawałka metalu (pierścień nie posiada śladów nitowania), brak jakiegokolwiek zdobienia jak i pochodzenie z Ukrainy wskazują na konotacje z wzorcami sarmackimi, a nie rzymskimi.
Nadziaki używane były od XV do XVII wieku. W Rzeczpospolitej i na Węgrzech – szczególnie popularne były w XVI i XVII wieku. Wchodziły m.in. w skład wyposażenia husarii, choć nie były bronią powszechnie stosowana w tej formacji. Funkcjonowały także jako oznaka władzy poruczników jazdy narodowego autoramentu oraz używano ich poza wojskiem – wśród cywili. Pierwowzorem analizowanego egzemplarza były zapewne nadziaki staropolskie z XVII wieku.
W muzeum chełmskim wykonano badania makroskopowe zatrzymanych przedmiotów, które pozwoliły na określenie przynależności kulturowej i poczynienie ustaleń chronologicznych, gdyby okazało się, że są to oryginalne zabytki. Stan zachowania artefaktów był bardzo dobry. Wszystkie zachowały swój nienaganny kształt, pomimo widocznych śladów korozji. Nawet cienkie ostrza pozostały stosunkowo równe, bez większych wżerów. Powierzchnie były nienaturalnie, równomiernie ale płytko skorodowane, bez zróżnicowania głębokości i wielkości wżerów i złuszczeń, bez pęknięć i szczelin.
Na dużych powiększeniach zdjęć wykonanych w dużej rozdzielczości w muzeum dostrzeżono ślady prostopadłych i lekko skośnych rys na głowniach, które pokrywają niektóre fragmenty krawędzi ostrzy. Brano pod uwagę, że mogą to być pozostałości produkcyjne (podobnie jak ślady na jelcach, rękojeściach). Skądinąd wiadomo, że użytkowane (niekiedy przez pokolenia) miecze i sztylety powinny mieć ostrza zupełnie gładkie lub ewentualnie ze śladami ostrzenia, ale wzdłużnymi. Przede wszystkim jednak rysy po kamieniu szlifierskim czy osełce raczej nie powinny się zachować na okazach przebywających w ziemi przez 2-2,5 tys. a nawet kilkaset lat – korozja spowodowałaby ich zupełne zatarcie.
Jednak ostatecznie nie rozwiązano zagadnienia autentyczności militariów, chociaż pojawiły się podejrzenia, że mamy do czynienia ze współczesnymi kopiami. W celu rozwiązania zagadki, w laboratorium PANS, dokonano obserwacji i dokumentacji wybranych fragmentów artefaktów przy użyciu mikrotomografu GE PHOENIX VITOMEIX S, który dokonuje prześwietleń z zastosowaniem promieni rentgenowskich.
Okazało się, że wszystkie przedmioty posiadają „monolityczne” rdzenie, w których nie stwierdzono jakichkolwiek śladów korozji wewnętrznej (wgłębnej), a ślady tego typu powinny być ujawnione w znaleziskach żelaznych o starożytnej i kilkusetletniej chronologii. Nasuwa się nieodparty wniosek, że efekt destrukcji chemicznej (skorodowania powierzchni) uzyskano sztucznie, używając do postarzenia substancji chemicznej o szybkim działaniu, ale jedynie powierzchniowym (badane przedmioty mogły być zanurzone w cieczy o kwaśnym odczynie, ewentualnie pokryte jakąś substancją trawiącą o konsystencji bardziej stałej).
Ponadto akinakes i miecz sarmacki, wykazują jednorodne cechy materiału uzyskanego technologią fabrycznego walcowania (brak śladów charakterystycznych dla technologii długotrwałego kucia, puncowania). Natomiast miecz antenowy tego typu ślady posiada. Nie jest to jednak dowód na jego starożytną metrykę, ale na współczesne zastosowania starożytnej techniki kowalskiej.
Oba miecze i sztylet-akinakes zostały zapewne wykute z żelaznej walcowanej taśmy (?) o grubości 5-6 mm. Mogła to być np. bednarka, której fabryczna szerokość wynosi przeważnie 50 mm. Zarówno grubość głowni, rękojeści jak i ich szerokość – mieszczą się w tych parametrach metrycznych. Poszczególne przedmioty, o ile miałyby różne pochodzenie (chronologiczne i kulturowe), powinny być bardziej zróżnicowane wielkościowo (szczególnie szerokość i grubość głowni). Zarówno w czasach kultury scytyjskiej jak i sarmackiej, miecze i sztylety były kute z brył, czy kęsów żelaza, a nie z taśm.
Za współczesną metryką przemawia także sposób wykonania rękojeści akinakesa, której segmenty łączone są technologią klejenia (żywicą epoksydową?) przy braku w świetle promieni rentgenowskich widocznego rdzenia, co sugeruje, że do ich wykonania użyto np. włókna węglowego (?). W rękojeści tej udokumentowano dodatkowo idealnie regularny otwór wywiercony wiertarką szybkoobrotową z użyciem twardego (stalowego?) wiertła.
Wydaje się także, że pręt, z którego wykonano pierścień głowicy miecza typu sarmackiego został połączony (zamknięty) klejem (żywicą epoksydową ?).
W przypadku nadziaka, analiza zdjęć rentgenowskich wskazuje na zastosowanie klasycznej techniki kowalskiej, bez użycia jakichkolwiek współczesnych substancji (np. żywicy epoksydowej do klejenia drobnych elementów) oraz na brak głębokich wżerów i szczelin spowodowanych korozją (nawet w miejscu otworu w głowicy na metalowy trzonek). Ustalono także, że surowiec, z którego wykonano okaz jest stosunkowo miękki, bardzo łatwo poddaje się obróbce zwykłym pilnikiem (co wynika stąd, że wyrób został źle zahartowany, gdyż kowalowi chodziło jedynie o uzyskanie walorów wizualnych, a nie funkcjonalnych). Broń służąca do rozbijania pancerza, nie mogła być wykonana z tak miękkiego materiału, podatnego na zginanie, odkształcanie, co stwarzałoby zagrożenie w walce.
Ani ogląd makroskopowy, ani próba piłowania, ani zdjęcia rentgenowskie nie dały w pełni jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co do autentyczności nadziaka. W związku z powyższym zdecydowano ustalić skład pierwiastkowy stali, z której wykonano artefakt. Do tego celu użyto spektrometru emisyjnego Spectrotester z oprogramowaniem Spark Analyser Vision Me. Wyniki badań przedstawia tabela.
C | Si | Mn | P | S | Cr | Mo | Ni | Al | Co | Cu | Nb | Ti | V | W | Pb | Sn | As | Zr | B | Fe |
0.70 | 0.25 | 0.55 | <0.0030 | 0.025 | <0.0060 | <0.0030 | <0.0080 | <0.0025 | <0.0085 | <0.0020 | <0.0050 | 0.0030 | <0.0020 | <0.040 | <0.010 | 0.0043 | 0.013 | <0.0030 | 0.0024 | 98.5 |
W kontekście dokonanych obserwacji uprawnione jest stwierdzenie, że nadziak został wykonany z materiału uzyskanego dzisiejszymi metodami – ze stali hutniczej określanej jako „C45” (niestopowej, węglowej), poddanej klasycznej obróbce kowalskiej, słabo hartowanej. Tak, więc i tym razem mieliśmy do czynienia z wyrobem współczesnym.
Wierność wszystkich czterech kopii pierwowzorom jest uderzająca. Wykonano je bardzo starannie. Autorem musi być doskonały fachowiec – kowal-artysta znający dawne techniki obróbki żelaza.
Oryginały starożytnych militariów, które stały się inspiracją do wykonania analizowanych artefaktów pochodzą z ukraińskich i/lub rosyjskich stepów nadczarnomorskich, natomiast wzorzec nadziaka – prawdopodobnie gdzieś ze wschodnich rubieży dawnej Rzeczpospolitej.